środa, 4 czerwca 2014

Nie pamięta wół jak cielęciem był ...

Na numizmatycznym poletku spotkały mnie dziś dwie sytuacje - jedna bardzo miła (o której w ostatniej części wpisu, żeby miło zakończyć), druga niestety mniej sympatyczna. Może nie tyle niesympatyczna, co utwierdzająca mnie w przekonaniu, że wielu "wielkich świata numizmatyki", którzy jak to się mówi zęby zjedli na numizmatyce, zapomnieli chyba trochę o tym, że oni również do tego poziomu wiedzy jaki mają obecnie dochodzi często z pułapu ciułania obiegówek PRL-u, bo pewnie jak byli młodzi to obiegówki świata były nieosiągalne. Tak wiem, wiem ... znów się narażam na ostrą krytykę, ale wydaje mi się, że inaczej się nie da.

Wpis ten jest poniekąd rozszerzeniem wątku, który poruszyłem we wpisie "Co i jak kolekcjonować ... oto jest pytanie", w którym pozwoliłem sobie opisać stosunek niektórych firm numizmatycznych do klienta z powiedzmy mniej zasobnym portfelem. Sytuacja, którą dziś opisuje ciągnie się od kilku dobrych dni i miała miejsce w internecie. Jednak można znaleźć wspólny mianownik z tym co opisywałem we wspominanym wyżej wątku tzn. pogarda "starej gwardii" do młodszych kolekcjonerów z mniejszym doświadczeniem. Ale po kolei.

Użytkownik X (nie będę operował nickami, bo sprawa ta może mieć i ma bardziej ogólny charakter) na Allegro wystawił walor numizmatyczny, który poza szerokim opisem zawiera również zdanie brzmiące mniej więcej tak "walor na 100% oryginalny - daję gwarancję. Z pewnością powstał w mennicy i został wyniesiony przez jednego z pracowników". Niby nic takiego - zresztą owy walor wogóle nie był i nie jest w kręgu moich zainteresowań, bo kolekcjonuję coś zupełnie innego. Zainteresowało mnie jednak to zdanie. Jest to być może pokłosie tego, że kilkanaście dni temu jeden ze znajomych "zrugał mnie od góry do dołu", że śmiałem wogóle napisać jakikolwiek materiał o numizmatyce historycznej bez odpowiednich i potwierdzonych źródeł (opisałem to we wpisie "Bez języka obcego ani rusz"). Od tego czasu jestem bardzo mocno wyczulony na tego typu sytuacje.

Napisałem więc do owego jegomościa z zapytaniem skąd takowe stwierdzenie, że moneta została zrobiona na "lewo" w mennicy oraz że został wyniesiony. Oczywistością jest, że jeśli ktoś "kręci lody na boku" nie rozgłasza tego wszem i wobec (czyt. fałszerz). Niemniej jednak, jeśli ktoś w opisie aukcji używa tego typu stwierdzeń to w mojej ocenie powinien mieć jakiekolwiek przesłanki ku temu, aby tak twierdzić. W przeciwnym razie można traktować to w najlepszym wypadku jako bzdurę w gorszym natomiast jako pomówienie osoby bądź instytucji a na to są już odpowiednie paragrafy.

Nie byłoby tematu, gdyby owy jegomość nie odpisał mi opryskliwie a wręcz bezczelnie. Otóż stwierdził mnie więcej (korespondencja jest dłuższa, wybrałem tylko fragmenty), że nie musi się ustosunkowywać do mojego pytania, ponieważ na to żadnych dowodów nie trzeba. To jest fakt i o tym wszyscy wiedzą - on nie musi mi się z tego tłumaczyć. Przepraszam bardzo, ale tak chyba ktoś z renomą numizmatyczną nie odpowiada. Owszem jest to banalny i błahy przykład, ale pod niego można podstawić bardzo wiele podobnych sytuacji, w których "stare wygi" z pogardą patrzą na tych, którzy uczą się i zgłębiają swoją numizmatyczną wiedzę. 

APEL! Zatem, szanowni "wielcy" - apeluję o odrobinę wyrozumiałości w stosunku do młodszych. Wy również X lat temu zaczynaliście z dużo niższego szczebla w stosunku do tego na którym jesteście dzisiaj. Wam zapewne ktoś wiele lat temu podawał pomocną dłoń, służył radą, pewnie niejednokrotnie zaciskając zęby. Jeśli tak było to może czas najwyższy "spłacić" owy dług i wyciągnąć rękę do młodszego pokolenia? Współpracujmy międzypokoleniowo a z pewnością wszyscy będziemy mieli z tego korzyści.

Miły akcent na koniec dnia ...

Sama końcówka dzisiejszego dnia zakończyła się jednak bardzo sympatycznie. Otóż otrzymałem dziś przesyłkę z książką "Русская монетная система". Już słyszę te głowy "wielkich", którzy podśmiewają się "wszędzie pisze, że interesuje się monetami rosyjskimi a książkę Iwana Spasskiego kupił dopiero teraz - przecież to podstawa, tak jak w Polsce Tysiąc lat... Kałkowskiego". W tym miejscu powinienem użyć sformułowania, że tego typu opinie mam w d..., ale ze względu na chęć zachowania jakiegoś poziomu strony powiem, że tego typu opinie mam w głębokim poważaniu.

Wewnętrzna okładka książki opatrzona jest exlibrisem w postaci pieczęci "z Księgozbioru rodziny Borowskich".  Pomiędzy stronicami książki natrafiłem na kilka odręcznych notatek zapewne poprzedniego właściciela, który kilka lat temu tak jak ja teraz zgłębiał tajniki numizmatyki rosyjskiej. Kartki zatytułowane są "Skróty na monetach rosyjskich". Bardzo miło i sympatycznie mnie to zaskoczyło, ponieważ taka książka, śmiało można powiedzieć ma już jakąś swoją historię. Być może ja za kilkanaście lat pozostawię z niej swoje notatki i kolejny jej właściciel będzie równie miło zaskoczony jak ja dzisiaj.



2 komentarze:

  1. Nie Ty jeden masz niestety takie doświadczenia. To niezwykle przykro, ale jest chorobą wielu renomowanych firm i numizmatyków, że na młodych patrzą z wyższością, a nawet pogardą i sprawia im niewysłowioną wręcz przyjemność okazywanie swej wyższości nad początkującymi z niezbyt zasobnym portfelem... Oczywiście pamiętać należy, że nie wszyscy tak mają i wiele firm podchodzi poważnie do każdego klienta i z każdym chętnie dzieli się swoją wiedzą. A jak inni? Ktoś jeszcze z czytelników doświadczył czegoś takiego? Nie wstydźcie się, może poprzez taką dyskusję wykombinujemy jak spróbować to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę,że tu nie ma nad czym debatować, wszystko zależy od poziomu kultury danego człowieka. Jak to mówią chłop ze wsi wyjdzie,ale wieś z chłopa nigdy. Są na szczęście tacy ludzie Jak P. Niemczyk czy D.Marciniak, którzy na równi traktują każdego, są też cwaniacy, którzy na młodych patrzą perspektywicznie jak na swoich przyszłych klientów i Ci też są nawet baaardzo mili,a są i tacy, którzy mają stosunek do młodych jak do menela, który pyta o pokój w Bristolu. Moim zdaniem skuteczna walka z chamstwem to tylko praca u podstaw. Starego wynoszącego się nad innych z powodu swego "bogactwa" jest w stanie utemperować tylko życie, które jest wyjątkowo przewrotne.
      Pozdrawiam i życzę wszystkim samych przyjemnych kontaktów numizmatycznych ;)

      Usuń