środa, 2 kwietnia 2014

"Ku chwale numizmatyki..."

Wiosna coraz bardziej daje o sobie znać. Ja widzę to po sobie bo coraz więcej czasu spędzam na swoim RODOS-ie (wspominałem o tym TUTAJ). Nawet dziś, podczas koszenia trawy przyszło mi do głowy wiele nowych pomysłów a właściwie udoskonaleń dużego projektu numizmatycznego, z którym niebawem ruszę i szerzej poinformuję szanownych czytelników. Ci, którzy śledzą fora numizmatyczne pewnie domyślają się o co chodzi - tych którzy nie wiedzą, pozostawiam jeszcze na jakiś czas w pewnej niepewności. Jak tylko więcej niż mniej się wyklaruje, napewno wspomnę o tym na blogu.... ba będę pisał non stop. Nie wybiegajmy jednak za bardzo w przyszłość i wróćmy do teraźniejszości. Ostatnie dni w numizmatyce przyniosły kilka nowości, o których warto pokrótce wspomnieć.

Dużymi krokami zbliżą się kolejna, piąta już aukcja numizmatyczna Antykwariatu Numizmatycznego Pawła Niemczyka. Kilka tygodni temu na stronie firmy pojawił się katalog aukcji, prezentujący same wizerunki walorów, które w sobotę 24 maja będą licytowane. Kilka dni temu (dokładnie nie wiem, bo wszedłem na stronę dziś) na stronie pojawiły się już ceny startowe i opisy walorów. Z niecierpliwością czekam już na wersję drukowaną katalogu (e-wersję będę zapewne przeglądał skrupulatnie przez najbliższe dni), bo publikacja ta to nie tylko katalog aukcyjny, ale przede wszystkim ogromna ilość wiedzy numizmatycznej.

Kolejna miła informacja numizmatyczna to zapowiedź drugiego numeru "Warszawskich Pamiętników Numizmatycznych", wydawanych przez warszawski oddział PTN. Na stronie oddziału (TUTAJ) opublikowano spis treści oraz streszczenia kilku artykułów z nadchodzącego numeru rocznika. Z mojego punktu widzenia, miłośnika XIX wiecznego Królestwa Kongresowego (zarówno historycznie jak i numizmatycznie), jest kilka artykułów wartych uwagi m.in. pieniądz z oblężenia Zamościa, działalność Banku Polskiego w drugiej połowie XIX wieku czy w końcu artykuł dotyczący planowanej emisji banknotów Powstania Styczniowego. Warty uwagi będzie zapewne również artykuł dotyczący aspektów prawnych dot. kolekcjonowania monet autorstwa dr Pawła Grońskiego, numizmatyka i sędziego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Przedostatni akapit to odrobina autoreklamy :) Otóż w najnowszym numerze Przeglądu Numizmatycznego (1/2014) ukazała się moja notatka, bo nie można nazwać tego artykułem, dotycząca arcyciekawego medalu wyemitowanego przez PTN o/Augustów w 2010 roku dla upamiętnienia 65. rocznicy Obławy Augustowskiej. Wizerunek poniżej mówi sam za siebie, słowa są zbędne. Niezwykle przejmujący i wymowny....


No i na sam koniec tego wpisu chciałbym nawiązać do tytułu wpisu i włożyć kij w mrowisko. W jednym z poprzednich wpisów "Brakuje ludzi do odczytów numizmatycznych..." wspominałem o pieniądzach za prelekcje i odczyty numizmatyczne. Wpis do dziś cieszy się dużym zainteresowaniem - dostałem nawet kilka maili w tej sprawie, zarówno pochlebnych jak i tych mniej miłych ... nazwano mnie nawet parszywym kapitalistą, który patrzy tylko przez pryzmat pieniądza i nic nie robi "ku chwale numizmatyki ...". Z tego maila wziął się właśnie tytuł tego wpisu. Kontynuując wątek pieniędzy ...

...do sedna sprawy ...

Na wielu forach numizmatycznych pojawiają się informacje dot. niskiego poziomu merytorycznego wielu periodyków numizmatycznych. Wszędzie przewija się informacja, że nie ma dobrych tekstów, bo nie ma komu pisać. A dlaczego nie ma komu pisać? Bo wielu wydawców owszem bardzo chętnie przyjmie nierzadko poważne teksty numizmatyczne do publikacji ale nieodpłatnie .... za dziękuję i "ku chwale numizmatyki". Owszem misja misją, ale są pewne granice ... Wiele tekstów o tematyce numizmatycznej powstaje od tzw. "ręki". Autor ma wiedzę, siada do klawiatury, 2 godziny i jest. Są jednak artykuły, nad którymi autor siedział nie godziny ale dni. Wielokrotnie jest to żmudna praca wymagająca przestudiowania i weryfikowania wielu pozycji numizmatycznych. Nie dziwię się absolutnie autorom takich artykułów, których zwyczajnie nie stać na poświęcenie kilku dni na to aby napisać tekst numizmatyczny za "dziękuję" (a i to nie zawsze się zdarza). ........

........... w tym miejscu chciałbym przerwać ten zapewne drażliwy wątek, jakim są pieniądze i zachęcić was drodzy czytelnicy do dyskusji na ten temat. Czy numizmatycy powinni być wynagradzani za pracę nad artykułami do periodyków numizmatycznych, czy powinni to robić dla idei "ku chwale numizmatyki ...?". Mój wpis i opinia na ten temat jest już przygotowana i czeka na publikację ... troszkę można się dowiedzieć już z  powyższego akapitu. Zanim jednak go opublikuję chciałbym poznać wasze zdanie, więc zachęcam do komentowania tego wątku.

ps. ostatnim akapitem zapewne narobiłem sobie wielu wrogów w środowisku numizmatycznym i włożyłem kij w mrowisko jak cholera :):):). Nikt jednak nie mówił, że będzie lekko. Jest to jedna z idei, która przyświecała mi przy realizacji tego bloga ... pisać o numizmatyce taką jaką ona jest, a nie mydlić oczy, że jest ładnie i pięknie (bo tak do niczego dobrego nie dojdziemy i nie tchniemy nowego ducha w polski ruch numizmatyczny). 

8 komentarzy:

  1. Panie Piotrze tak jak moneta to również i ta sprawa ma dwie strony, o których zresztą już Pan wspomniał. Z jednej strony ciężko dziwić się wydawcom, że mieliby płacić, bo i z czego, jeśli sprzedaż jest znikoma lub wręcz ich czasopismo jest darmowe. Z drugiej strony chcąc podnieść jakość publikacji i zachęcić do pisania, a przede wszystkim w pewnym sensie wynagrodzić żmudną pracę autorów to powinni płacić... Może sedno tkwi w zrozumieniu, że płacić to nie muszą być tylko pieniądze. Dlaczego wydawcy, właściciele czasopism numizmatycznych nie pomyślą o konkursie na artykuł z ciekawymi nagrodami lub sami nie wyciągną dłoni do piszących z propozycjami... Wiesz, nie stać nas na zapłacenie w gotówce, ale możemy dać w ramach wynagrodzenia kilka archiwalnych numerów, jakiś katalog aukcyjny lub po prostu ofiarować pomoc np. w zdobyciu zdjęć czy wypożyczeniu jakiś książek. Naprawdę po stronie wydawców stoi multum możliwości "wynagrodzenia" autorów za ich pracę.
    Zresztą wydawcy, czasopisma to jest wierzchołek problemu. Proszę spojrzeć w dół kręgów numizmatycznych. Jak wielcy tego świata traktują postronne osoby, z jaką wyższością "rozmawiają" z początkującymi pasjonatami. Mimo, że często numizmatyka to ich praca, wręcz emanują chłodem i rzadko pomagają.
    Następnie proszę spojrzeć na różne fora, jak mało osób stara się wypowiadać. Gdzie w wielu miejscach prośby o pomoc w znalezieniu literatury, katalogów czy też zdjęć monet pozostają bez odzewu.

    Dlatego uważam, że bardzo dobrze Pan robi wkładając kij w mrowisko, bo nawet złe wypowiedzi pod Pana adresem są efektem rozbudzenia całego środowiska.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Norbert, dotknąłeś bardzo ważne punktu i w sumie zgadzam się z Tobą, że nie musi bo być zawsze gratyfikacja finansowa, ale np. prenumerata czasopisma, czy jakieś wydawnictwo numizmatyczne; można to rozwiązać na wiele sposobów.

    Nawiązując do samego czasopisma - dziś w XXI wieku za czasopismem musi stać nie tylko wysoki poziom merytoryczny, ale również odpowiedni marketing. Obydwie te sprawy się zazębiają - jeśli czasopismo prezentuje wysoki poziom merytoryczny to ma powiększające się grono czytelników - więcej czytelników to większa szansa na znalezienie reklamodawców - z reklam można przynajmniej częściowo sfinansować druk i DTP czasopisma, a reszta z zysków ze sprzedaży.

    Ja obecnie domykam biznes plan nowego kwartalnika numizmatycznego, na który mam pomysł i który myślę, że wypełni pewna lukę na polskim rynku periodyków numizmatycznych. Już rok temu głęboko się nad tym zastanawiałem, teraz pomysł przeradza się w działanie i niebawem jak wszystko będzie miało ręce i nogi będę mógł oficjalnie zaprezentować całą ideę nowego ogólnopolskiego periodyku numizmatycznego, który chciałbym żeby połączył wszystkie grupy numizmatyków - tych co interesują się zarówno numizmatyka klasyczną jak i współczesną. Uważam, że jest to do pogodzenia.

    ... a to o czym piszesz na końcu czyli o wyższości jednych nad drugimi, to ja również to zauważam. Ale wiesz, jak głosi stare przysłowie "Nie pamięta wół, jak cielęciem był". Dziś "wielcy" w wielu przypadkach mają amnezję i nie pamiętają, że 30 lat temu ich przygoda numizmatyczna zaczynała się od zbierania monet PRL-owskich z obiegu, lub tych przywiezionych z wakacji z zagranicy...

    Miejmy jednak nadzieję, że nasze dyskusje zarówno tutaj jak i na innych forach z czasem będą przynosiły wymierne korzyści a polski ruch numizmatyczny ożyje na miarę XXI wieku

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgodzę się z Wami, że gratyfikacja nie musi wcale być pieniężna, jednakże powinna jakaś istnieć. Zaś co do starszych numizmatyków, same fora niewiele dadzą. Sam niejednokrotnie odczułem, z jaką wyższością odnoszą się ci "panowie" do klientów, zwłaszcza tak młodych jak ja. Tu jest potrzebna szeroka akcja również w samych oddziałach PTN. Panie Piotrze, niezmiernie mnie ucieszyła informacja, że zamierza Pan wydawać periodyk numizmatyczny, wreszcie pojawi się ogólnodostępne pismo o numizmatyce, a nie o badaniach nad nią...

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki i z niecierpliwościa wypatruję nowego czasopisma :-) Przyda się artykuł-apel o opracowywanie na nowo poszczególnych nominałów, czy też okresów historycznych. W dobie łatwiejszego dostępu do różnych materiałów, wielkiej ilości zdjęć w internecie jest wiele możliwości wypełnienia białych plam. Trzeba tylko chcieć i działać, a korzyści będa dla wszystkich. Oczywiście nowe pismo nie powinno zajmować się tylko naukowymi tematami, ale również propagować beletrystykę i luźne dyskusje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy na przykład Biuletyn Numizmatyczny jest aż tak merytorycznie trudnym do zaakceptowania czasopismem? Nie wydaje mi się - prościej się już chyba nie da...
      Jeszcze jedno - nie rozumiem sformułowania Tomasza :"wreszcie pojawi się ogólnodostępne pismo o numizmatyce, a nie o badaniach nad nią..." przecież numizmatyka jest nauką badającą monety i nie tylko...

      Usuń
    2. Ponieważ zamieścił Pan odpowiedź pod moją wypowiedzią to czuję się niejako wywołany do tablicy ;-) Cenię wszystkie czasopisma, które do tej pory ukazują się. Jednak tak jak autor bloga zauważył w tej chwili, a raczej od dłuższego czasu nastąpił pewien marazm. Nie widać ze strony wydawców, właścicieli pism żadnych działań zmierzających do zdobycia nowych czytelników, czy też przyciągnięcia osób do pisania. Niestety np WZN rzadziej będzie wychodził, GZN od kilku numerów są tylko w wersji on-line. Związane to na pewno jest z brakiem funduszy i małą ilością tekstów. Co z kolei jest efektem zbyt małej reklamy, poszukiwań autorów. Całość tworzy zamkniete koło. Nie ma autorów to mniej czytelników, bez nich brak środków na szerszą reklamę itd. Dlatego uważam, że należy z radością kibicować każdemu nowemu pomysłowi, który ożywi światek numizmatyczny. Co do Pana pytania o BN, to jak najbardziej cenię to pismo za fachowe artykuły i dalej trzymać ten poziom :-) Pozostała część Pana wypowiedzi na pewno nie jest skierowana do mnie, więc tylko napiszę, że sam cały czas prowadzę badania, analizuję i to sprawia mi gromną radość. Czasem udaje mi się coś napisać na ten temat ;-) Pozdrawiam

      Usuń
  5. w 2011 roku na Internetowym Katalogu Monet opublikowałem krótki artykuł właśnie nt. periodyków numizmatycznych: http://www.katalogmonet.pl/Monety-polskie/Rynek-polskich-periodyk%C3%B3w-numizmatycznych

    Dziś, mając nieco większe doświadczenie i w perspektywie wypuszczenie na polski rynek nowego periodyku (o czym szczegółowo w jednym z kolejnych wpisów) patrzę na problem nieco szerzej i inaczej...

    OdpowiedzUsuń
  6. Już odpowiadam i przepraszam za zwłokę. Faktycznie użyłem może niezbyt właściwego zwrotu. Miałem na myśli, że ostatnimi czasy periodyki numizmatyczne takie jak BN (który skądinąd bardzo cenię) schodzą coraz bardziej na stricte naukowe podejście do tematu, używając metafory niemalże roztrząsają czy dana rysa jest błędem menniczym, czy efektem czyszczenia, a mówiąc wprost, zbytnio zagłębiają się w niektóre tematy, które dla osób interesujących się innym okresem są po prostu nieistotne i bez sensu... Oczywiście mam ogromny szacunek dla autorów, którzy aż tak zgłębiają temat, jednak nie uważam, aby właściwym miejscem dla publikacji ich prac były periodyki numizmatyczne.

    OdpowiedzUsuń